niedziela, 11 marca 2012

Siedem.

- Cześć Olivia ! – krzyknąłem na wejściu. Próbowałem być optymistą. Patrzeć w przyszłość z nadzieją na lepsze jutro, ale najbardziej chciałem, żeby nikt z mojego otoczenia nie wiedział jaki jestem naprawdę. Znają mnie jako Nialla Horana – zwariowanego faceta, który nigdy nie myśli nad tym co robi. Chciałbym wrócić do mojej dawnej osoby. Do nieśmiałego chłopaka, który bał się straty i samotności. Do ludzi, których kochałem, ale Olivia zabroniła mi jakichkolwiek kontaktów z przeszłością i próbuje się tego trzymać. Czasami wejdę na jakąś stronę poświęconą Harryemu. Tylko jemu udało się wybić w świecie muzyki. Reszta jakoś żyje. Szkoda, ze ja nie wiem jak. Często zastanawiałem się co słychać u Katie. Jak jej się żyje i czy zapomniała o Louisie. Szkoda, ze nie wiem co się z nią dzieje. Ostatni wracam do wspomnień częściej niż do domu. Próbuję żyć teraźniejszością, ale przeszłość jest dla mnie zbyt ważna, żeby o niej zapomnieć. Cały czas myślę o tym, dlaczego pozwoliłem Olivii wkroczyć do mojego życia i zabronić mi kontaktów z przyjaciółmi. Zadzwoniłbym do nich, ale głupio mi jest, że tyle lat się do nich nie odzywałem. Jest mi wstyd i boję się.
- Hej, Niall! Mówię do ciebie. – usłyszałem ostry głos Olivii, była na coś wkurzona i pewnie zaraz się dowiem na co.
- Hm? – mruknąłem tylko i usiadłem na krześle przy barze. Popatrzyłem na nią pytająco, a Liv zaczęła już swój monolog.
- wiesz co tym razem wymyśliła moja przełożona ? Wpadła na kolejny genialny pomysł, ale tym razem przekroczyła wszystkie granice. Czy ty sobie wyobrażasz gorszą rzecz ? – popatrzyłem się na nią z moją ukochaną miną. Uniosłem jedną brew do góry i trwałem z taka miną dobrą minutę, gdy Liv trzepnęła mnie w głowę. Na co ja krzyknąłem:
- hej! To bolało. – Liv zaczęła się śmiać, a ja mruknąłem tylko:
- Nadal nie wiem o co ci chodzi.
- Jak to nie wiesz ?! Przecież przed chwilą ci powiedziałam.
- Nie, raczej nie. – odpowiedziałem i Liv popatrzyła się na mnie złowrogo i powiedziała jeszcze raz:
- Moja przełożona wpadła na kolejny genialny pomysł, ale tym razem przesadziła. Powiedziała, ze nie radze sobie sama z wami i da mi do pomocy jakąś dziewczynę. Pewnie dziewczyna nie będzie w ogóle ogarniała roboty i ja wywalą po krótkim czasie.
- Tylko błagam cię Liv. Nie kombinuj nic.
- A czy ja kiedyś cos kombinowałam?  - powiedziała Olivia z mina niewiniątka.
- Nie, broń Boże! Tylko : jak wykopać pania prezes, Jak rozbić nasz zespół, Jak wykombinować, żeby Niall śpiewał sam i na sam koniec najlepsze jak zniszczyć wszystkie dziewczyny Nialla. Wymieniać dalej ? – powiedziałem, a Olivia nie miała już zbyt miłego wyrazu twarzy. Była wściekła, bo nie lubiła gdy ktoś wypominał jej złe rzeczy. Najlepiej by było gdyby wszyscy ją chwalili i gratulowali cały czas. 
- Pieprz się, Horan. – powiedziała Liv i poszła na zaplecze, żeby omówić plany na koncert. To już za tydzień! Równo za tydzień zobaczę ile mamy fanów i nową menadżerkę zespołu. Jedyną prawdą w tym wszystkim było to, że Liv naprawdę nie radzi sobie z nami. W końcu kto by sobie poradził z bandą dwudziestoparolatków, którzy zachowują się jak dziesięciolatki? Poprosiłem barmana o szklankę Coli, która po liku sekundach pojawiła się przede mną. Wziąłem ją z baru i ruszyłem, żeby usiąść do jakiegoś stolika.
Po kilku minutach przeszkodził mi męski głos:
- Niall ? Jak dawno cię nie widziałem ! – popatrzyłem z przerażeniem w oczach na faceta, którego najmniej spodziewałem się w Los Angeles.



~*~
 - Pańska narzeczona poroniła. Przykro mi. – powiedział lekarz i zwrócił się ku sali innej kobiety. Cristian popatrzył się na mnie ze łzami w oczach i rzucił się do sali, w której leżała Gab. Po kilku minutach weszłam także i ja. Musiałam najpierw  trochę ochłonąć po tym co usłyszałam. Nie mogłam uwierzyć, ze po tylu lat starań, stracili dziecko. To nie mogło się tak skończyć. Czemu akurat to ich spotykają wszystkie nieszczęścia ? Jest tyle par, które zachodzą w ciąże, a nie chcą. Ludzie, którzy nie pragnęli dzieci, którzy wcale się one nie starali przez chwilę nie uwagi mają to na co Gab i Cris pracowali kilka lat. A teraz, kiedy już byli blisko celu, blisko spełnienia marzeń, cały czar prysł. Tak bardzo było mi ich szkoda. Kiedy weszłam obaczyłam pogrążoną w rozpaczy Gabriellę i obejmującego ją Crisa. Chłopak próbował powstrzymywać łzy, ale nie za bardzo mu to wychodziło. Co chwilę musiał ocierać policzki  z  łez. Nie można mu nic złego zarzucić. Sama nie wiem jakbym się zachowała gdybym poroniła, wiem, ze teraz powinnam cały czas powinnam ich wspierać. Pamiętam jak Cris był w szpitalu, wtedy jednak to Gab przy nim trwała. Teraz role się odwrócą. Podeszłam bliżej do Gab i pogłaskałam ją po głowie, mówiąc:
- Zostawię was samych. – wyszłam z sali uprzednio całując Crisa w czubek głowy. Zwróciłam się do pobliskiego parku.

~*~
Kilka minut spacerku i byłam na miejscu. Usiadłam na jednej z wolnych ławek i myślałam. W oddali spostrzegłam wielki napis : ‘Clover’. A więc to tu miał się odbyć koncert. Wstałam z ławki i ruszyłam w kierunku baru. Chciałam obejrzeć jak ten bar wygląda od środka. Dziesięć minut później znalazłam się pod barem. Nie wiedziałam, czy chce tam wchodzić. W końcu mógł tam tłok albo co gorsza…Niall. Nie chciałam przecież teraz go spotkać.
- Katie! – usłyszałam krzyk. Obejrzałam się za siebie i moje oczy spotkały oczy .. Marka ?! jakim cudem on mnie tu znalazł?
- Co ty tu robisz ? – spytał podejrzliwie, na co ja zbyłam go prychnięciem i weszłam do baru. Weszłam i natychmiast miałam ochotę z niego wyjść. Przy jednym ze stolików siedział Niall i rozmawiał z jakimś mężczyzną. Nie wiedziałam kto to, bo siedział odwrócony tyłem. Odwróciłam się szybko do tyłu i chciałam wyjść, kiedy jakiś barczysty facet chwycił mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
- No kochanieńka, gdzie to się wybierasz ? – spojrzałam na kolesia, który szeroko się uśmiechał w moją stronę.  Nie wróżyło to nic dobrego, ale trzeba wierzyć w dobroć ludzką. Co ja gadam ?! Pieprzyć dobroć! Zaczęłam się szarpać i krzyczeć. Jednakże po krótkiej chwili mój krzyk przyćmiła wielka łapa, która wylądowała na mojej buzi, zamykając usta.
- Będziesz grzeczna, jak cię puszczę ? – pokiwałam głową, bo jego dłoń odcinała mi dostęp powietrza. Facet wziął rękę z mojej twarzy i przeniósł na pierś. I tu przekroczył wszelkie granice. Moja dłoń, złożona w pięść, automatycznie poleciała w stronę nosa mojego napastnika. Rozległ się cichy gruchot, jakby ktoś łamał gałąź i po chwili poczułam jak jego ręce puszczają moje ciało, aby po kilku sekundach znowu je złapać, tym razem mocniej. Palce napastnika wbijały mi się w żebra, co nie dawało mi wygodnej pozycji do ataku. Bolało jak cholera, ale nie mogłam sobie odpuścić i przestać walczyć. Zignorowałam ból i wyrywałam się dalej. Nagle mężczyzna przycisnął mnie do siebie tak mocno, ze ledwo co łapałam oddech. Popatrzyłam do góry, a na twarzy mężczyzny pojawiły się bruzdy między brwiami. Oczy miał zamknięte, więc pomyślałam, ze jest to dobry moment, żeby coś zrobić. Nabrałam śliny w usta i mocno plunęłam w twarz kolesia. Napastnik nie wiedział co się dzieje, więc puścił mnie i otarł twarz z śliny. Kiedy byłam kilka metrów przed facetem, podbiegł do mnie Niall i Mark, krzycząc:
- Katie! Dominica! – popatrzyli się na mnie znacząco. Kiedy odwróciłam się do tyłu faceta, który mnie zaatakował już nie było. Po chwili do tej dwójki dobiegł jeszcze jeden mężczyzna – ten z którym rozmawiał Niall. Tym razem jednak go poznałam.


______________________________________
MAŁY KONKURS!
Wpadłam na genialny pomysł <3 ! Kto zgadnie kim jest mężczyzna, z którym rozmawiał Niall?
Nagrodą będzie wprowadzenie postaci z imieniem zwycięscy. Dwie pierwsze osoby wygrywają :3

Ally, ty nie możesz brać udziału :3

Btw. sorczi, że mnie nie było tyle czasu. Musiałam się nad czymś zastanowić :3

8 komentarzy:

  1. Harry? <3
    jednakże bardzo mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To napewno będzie Harry !!!

    Super rozdział : ) Jestem ciekawa co będzie w następnym rozdziale, i czy Katie zostanie rozpoznana przez Nailla ;D

    We love 1D <333

    Kocham twojego blogai i to w jaki sposób go piszesz. Mam nadzieje że w przyszłości kupię twoją książkę ;p Życze ci tego z całego serca ; *

    Oliwka <33

    OdpowiedzUsuń
  3. to niesprawiedliwe :< może ja też bym chciała dostać szansę :( HAGHA

    OdpowiedzUsuń
  4. Stawiam na Harre'go , fajny pomysł z tym konkursem , rozdział też fajny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś czuję, że to Zayn.
    PS. zapraszam do siebie http://newlifeof1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Statystyka.

Obserwatorzy