poniedziałek, 30 lipca 2012

Czterdzieści osiem.

Czasami potrafię usiąść na podłodze i siedzieć w jednej pozycji przez kilka godzin. W jednej chwili potrafię płakać i śmiać się ze swojej bezradności. Potrafię wypić kilka szklanek mleka i nadal nie musieć ruszać się ze swojego miejsca. Tylko ja potrafię zapisać całą kartkę jednym imieniem, a później ją potargać i wyrzucić. Tylko ja potrafię kochać dwie osoby naraz i żyć ze świadomością, że mogło być lepiej. To ja udaję podnieconą czerwcowym ślubem i tylko ja potrafię szczerzyć się jak głupia do ekranu telefonu, kiedy on pisze do mnie wiadomość. Potrafię siedzieć i patrzeć na jego zdjęcie z myślą, że nie zasługuje na niego. Tylko ja potrafię żyć z myślą, że mogłabym walczyć o swoje, ale nie chcę, bo taki człowiek jak ja nie zasługuje.

Stanęłam przed lustrem i powiedziałam wyraźnie:
- Jestem Gabriella Tiger i w czerwcu biorę ślub ze wspaniałym mężczyzną. Jestem szczęściarą.  - usłyszałam ciche skrzypienie podłogi i odwróciłam się w stronę nadchodzącej osoby.  Spojrzałam się na jego szeroki uśmiech i przeniosłam wzrok z powrotem na lustro. Nie mogłam się tak łatwo dać zauroczyć. Jestem Gabriella Tiger pomyślałam i wypięłam pierś do przodu. Spojrzałam z powrotem na bruneta i usłyszałam cichy głos:
- Wiesz, że zawsze możesz zmienić zdanie, prawda? - patrzyłam się na jego oczy pełne bólu i coś we mnie pękło. Tak jakby ktoś przekuł igłą nadmuchany balonik.
- Nie zabieraj mi szczęścia, Harry jeśli ty nie możesz mi go dać. - Chłopak popatrzył się na mnie zdziwiony i podszedł do mnie, zapinając suwak sukienki. Położył swoje dłonie na moich ramionach i szepnął mi do ucha:
- Dałbym ci je, gdybym tylko dostał szansę. - odwróciłam  się do niego przodem i patrzyłam w jego zielone oczy.
- Miałeś szansę. - szepnęłam ze łzami w oczach i skierowałam się w stronę kuchni.
       Miał tak cholernie dużo szans i tak nagle teraz zachciało mu się o mnie walczyć. Ale ja nie mogę stracić tego, na co tak długo walczyłam. Podeszłam do Cristiana i mocno się w niego wtuliłam. Potrzebowałam bliskości, a w jego ramionach chciałam czuć się bezpieczna. Oszukiwałam swój mózg i wmawiałam sobie, że jest dobrze, że jego ramiona stwarzają mi poczucie bezpieczeństwa, a jego pocałunki wprawiają mnie w radość. Chciałam się oszukiwać, bo to sprawiało, że nie tęskniłam tak bardzo.


23 grudnia

- Gabriella!!! - usłyszałam głos Katie z sąsiedniego pokoju i niechętnie podniosłam się z łóżka. Przeszukiwała właśnie rzeczy, które zniosła ze strychu. Jak to Katie zostawiła wszystko na ostatnią chwilę i zdążyła kupić tylko prezent mi, Cristianowi i Niallowi. Myślała, że reszta nie przyjdzie na kolację wigilijną, więc teraz delikatnie ujmując jest głęboko w wielkiej i ciemnej dupie. A! I jeszcze kupiła golarkę Harry'emu, a raczej znalazła ją na jakimś traganie i jej się spodobała. Harry miał rzekomo dwa tygodnie temu wyjechać do Europy, żeby koncertować, ale wciąż z oczu nie znika mi jego bujna czupryna i mocno zielone oczy. Wciąż przed oczami mam wychodzącego z łazienki Harry'ego, owiniętego  w jaskrawozielony ręcznik, gdy z jego niesfornych loczków kapie woda prosto na jego idealnie wyrzeźbiony tors.
- Gabriella!!!! - usłyszałam ponownie głos Katie i ruszyłam w stronę jej pokoju. Pewnie nie potrafi nic znaleźć w tej kupie nikomu niepotrzebnych rzeczy. Weszłam do jej sypialni i ujrzałam tyle poduszek i i pamiętników ile w życiu nigdy na oczy nie widziałam. Istny antykwariat! Katie siedziała na kupie różowych i zielonych poduszek  nogami do góry i machała rękoma w górę i na boki. Wpadła w atak kompletnej nudy i niechęci do życia. Była wściekła i niechętna do współpracy, co znacznie utrudniało rozmowę z nią.
- Czego chcesz? - spytałam niechętnie, a Katie spojrzała na mnie oburzona i po chwili zrobiła minę zranionego psa i usiadla jak normalny człowiek, jednak po chwili rozpłakała się i spojrzala na mnie, mówiąc:
- Nie ma tu nic oprócz daremnych poduszek i przeterminowanych książek! - zaśmiała się cicho pod nosem i powiedzialam:
- Jesteś świadoma, że książka nie może być przeterminowana? - Katie próbowała nie śmiać się, ale po chwili wybuchnęła gromkim śmiechem i rzuciła we mnie różową poduszką.
- Wiem! Nie jestem głupia! - krzyknęła i zaniosła się śmiechem. Położyłam się u niej na łóżku i  spytałam:
- Jak to zrobisz? - kiwnęłam głową na kupe książek i poduszek, a Katie wpatrywała się w okno. Po chwili spojrzała na mnie uradowana i krzyknęła:
- Wiem!! - zatkałam uszy i odkrzyknęłam jej, że wcale nie jestem głucha i wszystko dokładnie usłyszę, jeśli po prostu powie to normalnym tonem. Katie wcale nie straciła na humorze po tym jak ją skarciłam i powiedziała wesołym głosem:
- Angelo przecież zbiera stare książki, prawda? - pokiwałam twierdząco głową - A więc Angelo dostanie stare pamiętniki mojej babci i stare książki pradziadka. - słuchałam ją w milczeniu, a Katie nadal trajkotała jak szalona - Paul interesuje się dekoracją wnętrz, tak? - Katie nie potrzebowała nawet potwierdzenie, bo cały czas mówiła, jakby w ogóle nie potrzebowała przerwy, żeby nabrać oddechu. - A więc dam mu kilka poduszek, żeby nimi sobie odnowił pokój.
- A reszta? Czekoladki im podarujesz czy przeterminowane książki? - spytałam i zaczęłam się chichrać jak szalona, co zostało skwitowane cichym prychnięciem.
- Dam radę, zobaczysz jutro! - krzyknęła i wyskoczyła z poduszek, jednocześnie zabierając spod szafy trampki. Po chwili usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i już wiedziałam, że Katie zaszaleje z zakupami dzisiaj.


___________________________

Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale nie miałam dostępu do komputera wcześniej, a więc macie dzisiaj! :3

Dziękuję wam za te 11 komentarzy!! :3 bardzo mnie podniosły na duchu i wiedzcie, że czytam WSZYSTKIE  komentarze!! haha :3 i WSZYSTKIE  tak samo sprawiają mi przyjemność. Do napisania, nie wiem kiedy (;











4 komentarze:

  1. Izzie napisałaby dłuzszy, wstydz sie ];->

    OdpowiedzUsuń
  2. Staraj się pisać częściej :) Baaaaaardzo proszę :) Chciałabym żeby coś się wydarzyło :) Coś co by wszystkich wstrząsnęło. Żeby coś urozmaicić. I Cris ma być z Gabriellą :) Ale Harry może wcześniej namieszać. W sumie Cris mógłby coś z Katie... Chcę czegoś szkującego :) Bardzo mi się podoba ta historia, tak samo jak jego pierwsza część. Tyle że w tamtej było więcej bohaterów. I więcej się działo. W tej części mogłaby pojawić się jakaś seksowna sprzątaczka, która zatrudniła się tylko po to żeby poznać Crisa czyli ojca jej synka, który ma już 2 lata. Takie tylko moje propozycje. Po prostu chciałabym żeby zrobilo się ciekawiej i figlarniej. No to tyle. I nie myśl sobie że mi się już znudziło ! Ja je kocham tylko potrzebuję jakiegoś przełomu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co chyba was pogieło , że Cris z Katie! nigdy w życiu hahaha :3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Czekam na następny :)))

    OdpowiedzUsuń

Statystyka.

Obserwatorzy