środa, 4 kwietnia 2012

Piętnaście.


Ponownie zabrałam się za segregowanie zdjęć, ale wiedziałam, że nie jest to dobry pomysł. Nie mogłam sobie ze spokojem patrzeć na moją uśmiechniętą mordkę na tych zdjęciach, byłam po prostu zła, że nie potrafię zrobić tego znowu. Po prostu być szczęśliwą i zazdrosną o swojego chłopaka dziewczyną. Nie mogę zaufać żadnemu mężczyźnie, bo wiem, że i tym razem zostanę zraniona.  Chwyciłam moją ulubioną torbę i wybiegłam z domu, tym razem upewniając się, że zamknęłam drzwi. Nie wiem po co, skoro i tak wszystko co cenne już ukradli. Zwróciłam się w stronę kawiarni, w której pierwszy raz od lat zobaczyłam Nialla. Usiadłam przy tym samym stoliku co wcześniej i zamówiłam lody truskawkowe. Było nawet ciepło, więc ściągnęłam kurtkę i zostałam tylko w zwykłym topie. Zauważyłam w rogu grupkę przyjaciół w tym tego pryszczatego knypka, które ostatnio przyjmował moje zamówienie. Nagle jeden z jego kolegów skierował się w moją stronę. Udawałam, ze jestem zajęta czymś innym, kiedy usłyszałam nad sobą czyjś męski głos:
- Cześć. Jestem Oliver. Nie patrz się teraz w tamtą stronę, ale założyłem się z tym pryszczatym, że dasz mi swój numer. – chłopak powiedział to wszystko na jednym wdechu i odetchnął z ulgą, ze wydusił to z siebie. Popatrzyłam się na niego z lekkim uśmiechem, próbowałam powstrzymać śmiech i udało mi się, po chwili poczułam dziwne ciepło w brzuchy. Miałam nieodparte wrażenie, że chce mu pomóc, sama nie wiem dlaczego.
- Usiądź. – powiedziałam miło i zaprosiłam go do stolika. Uśmiechnęłam się szeroko i popatrzyłam w stronę pryszczatego kolesia. Siedział zszokowany. – Udawaj, że próbujesz mnie poderwać. – Oliver popatrzył się na mnie i nie wiedział co zrobić. Chyba pierwszy raz spotkał się z kimś, kto każe mu ze sobą flirtować. – Powiedzmy, ze chce ci pomóc i trochę się zabawić, okej ? – popatrzyłam się na niego wyczekująco i jako odpowiedź otrzymałam tylko krótkie kiwnięcie głową. Zaczęłam się głośno śmiać, jakby Oliver powiedział coś śmiesznego.  Oliver zaczął mi wtórować i zaczęła się dobra zabawa. Oliver raz po raz opowiadał kolejne żarty, niektóre były naprawdę bardzo zabawne. Musiałam przyznać, ze ma naprawdę seksowny uśmiech i ujmujące oczy. Nie wiem dlaczego, ale zawsze patrzę na oczy mężczyzny, może już z przyzwyczajenia. Tak się nauczyłam i tak zostało.
- Dlaczego to dla mnie robisz ? – spytał się nagle Oliver, a ja nie wiedziałam co mu powiedzieć. Że niby robię to sobie ot tak, bo mi się nudzi?
- Dla zabawy. – powiedziałam i zaczęłam grzebać łyżeczką w swoim pucharku lodów. Oliver chwycił mnie za rękę i powoli powiedział:
- Ty mi pomogłaś, więc ja chce pomóc tobie. – nie wiedziałam co zrobić. przecież nie będę się zwierzała jakiemuś obcemu facetowi, którego nigdy więcej nie zobaczę. .. Może to i lepiej. Przecież co mi szkoda, jeśli nigdy więcej nie będziemy ze sobą rozmawiać.
- Chyba nie twój interes, młody. Nie sądzisz, że nie powinieneś zaczepiać starszych od siebie?
- Nie sądzisz, ze nie powinnaś kogoś oceniać po kilku minutach spotkania?
- Nie sądzisz, ze nie powinieneś dać sobie spokój? – Oliver uśmiechnął się do mnie i powiedział:
- Dobra, skoro tak lubisz. Ja zapłacę. – powiedział i wyłożył na stole pieniądze. Odszedł od stolika z szarmanckim uśmiechem uprzednio rzucając jakąś pojedynczą karteczkę na stole. po bliższych oględzinach zauważyłam, ze jest to numer telefonu na karteczce. Zaśmiałam się pod nosem, bo to było nazbyt dziecinne, żeby brać to na poważnie. Spojrzałam w stronę stolika Olivera, przybijał sobie piątkę z  pryszczatym. Zachciało im się zabawy,  no to będą ją mieli. Napisałam na karteczce krótkie ‘’Pieprz się, kochanieńki. Nie ze mną te zabawy. '' i zwróciłam się w stronę stolika Olivera. Nachyliłam się nad nim i delikatnie musnęłam wargami jego policzek, wręczając mu karteczkę do ręki. Odeszłam uśmiechając się pod nosem. Nie spodziewałam się zbyt miłej reakcji, więc szybko wyszłam z kawiarni. Pewnie wyglądałam jak idiotka, idąc ulicą i śmiejąc się do siebie, ale czy ktoś kiedyś nie powiedział, ze należy się uśmiechać cały czas, bo nie wiadomo, kiedy ktoś zakocha się w twoim uśmiechu? tak, było kiedyś takie coś. no więc.. Bierzcie mnie. Serce jest wolne od wspomnień i mam w miarę poukładane w głowie.  

***
- Jak mogłeś dopuścić to mieszkanie do takiego stanu ?! – mówił Harry, chodząc w tę i spowrotem po mojej sypialni. Przy okazji zbierał jakieś rzeczy z podłogi, nagle wrzasnął:
- No jak można pokazać mieszkanie w takim stanie gosposi ?! NO JAK ?! – zacząłem się śmiać, ale odechciało mi się żartów, kiedy zobaczyłem piorunujący mnie wzrok Harry’ego.
- Nie dziwę się, że Roxane nie chciała z tobą być. Jesteś psychiczny. – poszedłem w stronę kuchni, żeby przyszykować sobie coś do zjedzenia.
- Znowu zaczynasz ?! – krzyknął Harry z sypialni. pewnie sprzątał, bo co innego mógłby robić normalny facet w dzień powszedni ? No pewnie, ze sprzątać, żeby nie pokazać syfu ekipie sprzątającej.
- Co zaczynam? Po prostu stwierdzam, ze jesteś nienormalny! – krzyknąłem z kuchni do Styles’a. – Chcesz coś do jedzenia ?! Bo później nie będę się wracał.
- jesteś śmierdzącym leniem, który potrafi tylko jeść i spać! – krzyczał loczek, zbierając śmieci z ziemi. Kompletnie nie pojmuję jego logiki. Po co zamawiać ekipę sprzątającą, skoro on sam wszystko zaraz wyzbiera ?
- No i dobrze. Ty potrafisz tylko sprzątać i śmierdzieć, i co !? przebijesz to ? – Harry zaczął się śmiać i przyszedł do kuchni, mówiąc:
- Zrób mi kanapkę, panie idealnie chrapiący. – uśmiechnąłem się do niego i rzuciłem mu naleśnikiem w twarz.
- Nie będę ci robił kanapki. Możesz zjeść naleśnika albo nic.
- Grabisz sobie, Horan. – zaczęliśmy się śmiać. W sumie mi się zachciało płakać, bo przybyło mnóstwo wspomnień. To było ulubione powiedzonko Zayna, zaraz po „Vas Happenin’„.
- Kiedy wyjeżdżasz ? – spytałem się Harry’ego, ale przez dłuższy czas nie otrzymałem odpowiedzi. Siedzieliśmy w milczeniu i wgapialiśmy się w stół. Nagle poczułem spaleniznę i odwróciłem się  w stronę kuchenki, na której palił się naleśnik.
- O mój Boże! Louis by mi tego nie wybaczył. – Harry zaczął się śmiać, a ja nie wiedziałem o co chodzi. Popatrzyłem się na niego i także zacząłem się śmiać.
- Być może za tydzień, może jutro. Nie wiem, Horan. Nie zastanawiałem się nad tym jeszcze.
Jeśli coś mnie zmusi, żebym został to zostanę, jeśli nie to mogę wyjechać nawet jutro. – nagle zadzwonił telefon Harry’ego. Po kuchni rozbrzmiewał nasza piosenka ‘ What Makes You Beautiful’. Nie wiedziałem, ze on ma aż taki sentyment do te piosenki. Harry wybiegł do pokoju, żeby spokojnie porozmawiać, a ja w tym czasie dokończyłem robić naleśniki.
- Zostaje i niestety muszę cię oznajmić, iż zamieszkam u ciebie. – popatrzyłem się na niego i pokiwałem przecząco głową.
- Nie ma mowy! Za żadne skarby nie pozwolę ci tu zamieszkać! Chcesz ze mnie psychola zrobić ?! – Harry popatrzył się na mnie tą swoją skruszoną minką i , trudno mi to powiedzieć, ale wymiękłem:
- Najwyżej miesiąc, Styles. Po miesiącu wykopię cię stąd. – Harry wybiegł z kuchni, krzycząc, że musi biec po swoje rzeczy do hotelu, zanim je wyrzucą. Pożegnałem się z nim i pomyślałem, że wpakowałem się w niezłe gówno. 

____________________________
BOOOOOOŻE ! Ile komentarzy ! :3
Padło pytanie skąd biorę pomysły : Hm... W sumie sama nie wiem. Tak jakoś same wpadają. Piszę i nagle sobie myślę, że to  może być dobre i ubieram to w słowa :3
Jak wam się podoba rozdział i to, że Harry zagości tu na dłużej ? xxx

13 komentarzy:

  1. bardzo dobrze, że Harry bd , miaąłs z tym super pomysł ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. No a więc tak , czy ktoś Ci już dziewczyno mówił , że masz TALENT . !
    Ogromny talent, ! : D
    Trochę dziwnie mi się czyta , gdy nie ma Louisa ,ale się przyzwyczajam. Katie czasem przypomina mnie , co jest trochę dziwne.: )
    Fajna była sytuacja z Oliver'em. Znów czytając to miałam uśmiech na twarzy ,
    ale i tak Horan i Styles są nieziemscy , i to oni są najlepsi . < 3 : p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chce Louisa ! ;D Niech zmartwychwstanie ;pp Szkoda że taki krótki ;( Ale i tak zajebisty ;)) Asia xx

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo się cieszę , że Harry zostanie :))
    weź zrób tak , żeby moje życie się jakoś ustabilizowało , dziecko!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że Harry zagości na dłużej ! Czekam na next :) zapraszam - http://truelove-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie może się okazać że to jest żart? I te rozdziały od śmierci Louis'a zrobiłas na jaja, a teraz zaczniesz pisać takie normalne i szczęśliwe? No co Ty na to? Myślę że dobry pomysł. xD A tak po za tym, fajnie zrobiłaś akcję w kawiarni z Olivierem. Pisz, czekam, ;D
    i zapraszam do mnie ^.^
    jesteś WIELKA! ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie by było, gdyby Louis wrócił . Gdyby np. jego brat bliźniak go porwał i zachowywał się jak Lou. No i ten brat umarł i wszyscy myślą, że to właśnie Louis umarł a nie jego brat. No i teraz po tylu latach w końcu Louis wrócił , bo wcześniej nic nie pamiętał . : D
    tak wiem beznadziejne ale ciekawe jak byś to opisała. !

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde. Czytam każdy Twój rozdział i stwierdzam że chciałabym przeczytać książkę która Ty byś napisała i to tak serio mówię . Piszesz to tak ciekawie . ; > to opowiadanie tak mnie wciągnęło że nie wyobrażam sobie gdybyś Ty przestała teraz pisać. I również uważam że fajnie by było gdyby wrócił Louis ; )) Pisz jak najwięcej ! i mam nadzieje że nie przestaniesz pisać i kiedyś napiszesz książkę ; D


    Juja♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejo. Nie przeczytałam jeszcze tego rozdziału. Ale to nic, bo odkryłam ten blog dopiero wczoraj. Jestem na dziesiątym rozdziale i poczułam nieziemską potrzebę powiedzenia Ci, że Mark to psychol, niereformowalny psychol i nie lubię go lol. Dziwnym jestem człowiekiem co to przekłada fikcyjnych bohaterów na rzeczywistość i myśli sobie 'Jezu jakbyś stanął na mojej drodze to zębów na asfalcie byś nie zliczył' Niech go potrąci jakiś tir, walec, czy inny masywny samochód, tak dla ścisłej pewności. Co to ja jeszcze chciałam? A tak, podoba mi się Kat, ma w sobie coś takiego magicznego. Nie bardzo wiem jak to nazwać. U swoich postaci nazywam to 'iskrą życia'. Dobra co ja będę się rozpisywać, napisze coś konstruktywnego jak już dojdę do tych najnowszych rozdziałów. Wiedz, że to Lubię...

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne, świetnee..! Na serio twoje opowiadanie samo się czyta :)
    Masz niewątpliwie wielki talent ;**

    Nowy rozdział u mnie: http://alexx-the-future-starts-today.blogspot.com/

    @AlexxAllleeexx

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że Harry będzie na dłużej :D Czekam na ciąg dalszy :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurde z każdym kolejnym rozdziałem piszesz coraz lepiej;)Moglabyś spokojnie książkę napisać. :)))))))

    OdpowiedzUsuń

Statystyka.

Obserwatorzy